niedziela, 31 lipca 2011

Przed remontem - papiery, ustalenia, zgody...

Gdy mieszkałem w bloku, remont był prosty. Powiadamiałem spółdzielnię o zakresie prac i robiłem, co potrzeba. W przypadku remontu domu jest inaczej. Nie ma tu spółdzielni czy wspólnoty, ale jest wydział architektury i urbanistyki (przynajmniej tak się nazywa w naszym mieście). W spółdzielni zawsze udawało mi się coś załatwić uśmiechem i miłym słowem. W wydziale architektury nie ma na to szans - jest za to dziennik podawczy, procedura, ustawa.

Z informacji w internecie wynikało, że część prac remontowych można prowadzić od ręki, część trzeba zgłosić, a na niektóre trzeba mieć pozwolenie na budowę (tak tak, nawet jeśli nie budujemy nic nowego może się okazać, że niezbędne jest pozwolenie na budowę). O tym, co wymaga jedynie zgłoszenia, a co pozwolenia, poczytać można w prawie budowlanym.

Uzbrojony w wiedzę pochodzącą z sieci poprosiłem pracownika wydziału architektury o sprawdzenie, czy treść naszego zgłoszenia "przejdzie" przez weryfikację. Ustawy ustawami, ale każdy urząd opiniuje po swojemu. Udało się trafić na życiowego człowieka, który doradził, by:
  • nie zgłaszać wyburzenia ścianek działowych, bo to już jest przebudowa, a nie remont - czyli potrzebne pozwolenie na budowę
  • przy zgłoszeniu wymiany instalacji (jakiejkolwiek) zawsze wpisać, że nowa będzie prowadzona po starych trasach (jeśli trasy nowej instalacji są inne, mamy do czynienia ze zmianą projektu budowlanego - czyli potrzebne pozwolenie na budowę)
  • wymiany pokrycia dachu nie trzeba zgłaszać, o ile zastosowany materiał nie jest cięższy od poprzednio użytego (np. blacha zamiast papy)
  • wymiana okien z odtworzeniem kształtu i kolorystyki stolarki pierwotnej wymaga jedynie zgłoszenia, jeśli jednak chcielibyśmy np. zamurować wybrane okna - kłania się pozwolenie na budowę
Problem pojawił się przy ociepleniu. Zgodnie z prawem budowlanym ocieplenie budynku nie wyższego niż 12 metrów wymaga jedynie zgłoszenia. Niestety mój rozmówca stwierdził, że jako że dom jest bliźniakiem, to stoi na granicy działki, "a wszystko co się robi na granicy działki wymaga pozwolenia na budowę"... "Ale niech pan złoży jak jest, może przejdzie".

Dokumenty złożone (razem ze zgłoszeniem oświadczenie o posiadaniu tytułu prawnego do nieruchomości, wyrys z rejestru gruntów, rysunek pokazujący warstwy ocieplenia), zgodnie z przepisami musimy czekać 30 dni z rozpoczęciem robót. Jeśli przez ten czas urząd nie zgłosi protestu - można ruszać z pracami (tzw. milcząca zgoda). Na szczęście protestu żadnego nie było - ruszamy z robotą!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jak pozbyć się wilgoci na rurach w piwnicy?

W wielu domach na rurach doprowadzających zimną wodę zbiera się wilgoć - nie jest to skutek przecieków, a wykraplania się wody (roszenia rur...