Dziś trochę napsuliśmy krwi okolicznym mieszkańcom. W pół godziny panowie wyburzyli ścianki działowe w dawnej piwnicy i pralni (my w pomieszczeniu, które powstało, będziemy mieć pracownię), a następnie zabrali się za... kucie. Trzeba tu skuć całe lastryko, wylewkę pod nim by dostać się do... ziemi. Oczywiście wszystkie te warstwy były kładzione bez izolacji termicznej - jedynie z izolacją przeciwwwilgociową z papy. My będziemy mieć podbetonkę, izolację przeciwwilgociową, ocieplenie i wylewkę właściwą.
Efekt - dziś panowie zapełnili cały kontener na gruz (kontener ma 7m3). A to jeszcze nie koniec!
 |
Rozkuta wylewka. Po kolorze ścian widać, gdzie kończyła się piwnica, a gdzie była kotłownia (pomiędzy nimi stała ściana działowa) |
|
 |
To czarne to ziemia |
Główny instalator skończył też spawać instalację gazową. Wykonał próbę szczelności - ze skutkiem pozytywnym. Mamy więc w kuchni takie oto przyłącze do płyty gazowej:
 |
Zawór do gazu |
 |
Zapełniliśmy już dwa kontenery na gruz. Ciekawe, ile będzie ich w sumie? |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz