Po osadzeniu podciągów i demontażu ściany front robót prezentuje się następująco:
Podciąg osadzony, ściana wyburzona! |
Widok z salonu na kuchnię po wyburzeniu. Zyskaliśmy sporo przestrzeni! |
Elektryk nadal ciągnie przewody. Parę dni temu skończył najwyższe piętro, teraz pracuje na pierwszym (czyli tam, gdzie podciąg). Gdzie się da, wykorzystuje stare bruzdy bądź rurki. A gdzie nie może - sam kuje sobie szczeliny pod kable.
Przewody z bruzdach na klatce schodowej. Tu będzie tzw. przechodówka - jedną lampą będzie można sterować z dwóch włączników. To częste rozwiązanie na schodach. |
Od dziś biorę czynny udział w remoncie. Moim zadaniem jest zadbanie o ściany - czyli zrobienie gładzi i pomalowanie. O ile z malowaniem nie ma problemu, o tyle gładzie robię pierwszy raz! Co prawda mogliśmy zlecić i tę robotę ekipie, jednak na to już brakło funduszy oraz czasu - ekipa woli zrobić całość za jednym zamachem (jak ocenił szef - potrzebowaliby 1,5 miesiąca!), jednak my musimy oddawać pomieszczenia partiami: najpierw duży pokój, by tam przenieść nasze meble.
Tak więc dziś ruszyłem z gładziami. Oto moja pierwsza ściana po szpachlowaniu. Piękna robota, prawda?
Na gips szpachlowy przyjdzie gładź gipsowa i farba |
Kolejność prac (zgodna z tym, co mówił mój nauczyciel):
- oczyścić ścianę z resztek tapety, odłażącej farby i tynku
- zagruntować uni-gruntem (Atlas Uni-Grunt)
- nałożyć gips szpachlowy
- delikatnie przeszlifować szpachlą (gdy wyschnie)
- nałożyć gładź gipsową
- przeczyścić (siatki do gipsów o gramaturze 120)
- malować
Gipsowanie ścian będę robił przez weekend - mam na to pięć dni, bo w czwartek przychodzi cykliniarz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz