Przez noc beton stężał i można było osadzić drugą belkę. Procedura ta sama - wyciąć bruzdy, wykuć, osadzić, zabetonować. Poniżej fotorelacja.
|
Wykute miejsce pod drugą belkę. Widać belkę osadzaną wczoraj. |
|
Osadzanie podciągu - pierwsza belka. Widać konstrukcję ściany - pustaki. |
|
Gotowe - dwa podciągi osadzone i zabetonowane. Jutro wykuwamy fragment ściany! |
|
Jak bracia-bliźniacy. Po lewej wczorajsza belka, po prawej - dzisiejsza. Muszą utrzymać ciężar ściany nośnej. |
Osadzenie podciągu poszło panom ekspresowo, przez pozostałą część dnia zajęli się głównie murowaniem i szpachlowaniem dziur.
Od wodomierza poprowadzili już rurkę (z pex-a, a jakże!), którą doprowadzona będzie woda do łazienki i kuchni (pion). Rura ta będzie szła w wylewce - ale żadne łączenie pex-a nie będzie zabetonowane. Udało się to osiągnąć dzięki elastyczności rury pex.
|
Rura wodna przechodzi przez fundament - trzeba było wykuć bruzdę, by ją zmieścić. |
Panowie wykorzystali dziury w stropach wykute na potrzeby kanalizacji, i tamtędy puścili pion wodny. Zaczęli też go zamurowywać - oczywiście z zachowaniem miejsc na drzwiczki rewizyjne.
|
Dwa piony kanalizacyjne, pion wodny oraz poprzecznie położona rura gazowa (czarna). To wszystko trzeba solidnie zamurować. Na dole, tam gdzie otwory do czyszczenia pionów kanalizacyjnych, będą drzwiczki rewizyjne. |
|
Mniejszy pion kanalizacyjny - od wanny i prysznica - już zamurowany. |
A skoro już mowa o prysznicu, to... na podstawie ułożenia rurek widać, w którym miejscu stać będzie kabina.
|
Rurki doprowadzające wodę do prysznica. |
Powoli zaczyna to przypominać dom! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz